Dawca Marzeń

Posted: czwartek, 1 marca 2012 by Pavo in
1

Wśród chrześcijan często spotykam się z dwoma podejściami: marzycielstwem i racjonalizmem. Oba stronnictwa wypowiedziałyby się na temat marzeń w różny (czasami skrajnie) sposób. Marzyciele twierdzą, że to Bóg jest dawcą marzeń, a marzenia są piękną rzeczą. Według nich tylko człowiek bez duszy nie marzy. Nie marzy, bo nie potrafi. Racjonalista natomiast dostrzega w marzeniu zagrożenie, ponieważ jest ono oderwaniem od rzeczywistości. Niebezpieczeństwo marzeń zawiera się, według nich, w tym, że rodzą one złudne nadzieje, a te mogą doprowadzić do załamania i zniechęcenia w razie ich niespełnienia. Obydwa stronnictwa mają naprawdę szczere intencje i wierzą w to, co ich zdaniem jest bliższe Bogu.

Pojawia się zatem pytanie, co jest bliższe Bogu? Marzycielstwo czy racjonalizm?

Nie chcę podawać autorytatywnej odpowiedzi z prostej przyczyny, że jej nie znam. Chciałbym jednak podzielić się z wami moją refleksją na ten temat i byłbym wdzięczny, gdybyście wyrazili swoje zdanie w tym temacie.

Podstawowym pytaniem powinno być: O czym marzysz? Jeżeli jesteś chrześcijaninem to pytanie powinno dać ci do myślenia.



"Tak więc, jeśli ktoś jest w Chrystusie, nowym jest stworzeniem; stare przeminęło, oto wszystko stało się nowe".

Czy marzenia mogą być niebezpieczne? Tak, mogą! Jeżeli wciąż jeszcze nie oddałeś tej sfery swojego życia Bogu. Jeżeli twoja relacja z Nim nie jest na tyle intymna, by dzielić z Nim tę najbardziej osobistą część ciebie. Wiele par dzieli się spostrzeżeniem, że wspólne marzenie o czymś i dążenie do jego realizacji bardzo ich do siebie zbliżyło. Mogłoby być jednak całkowicie inaczej, gdyby nie mieli oni zamiaru dzielić ze sobą marzeń, a dążyliby do realizacji swoich własnych celów.
W tym kontekście racjonalni chrześcijanie mają rację, marzycielstwo może być niebezpieczne dla naszej wiary, jeżeli nasze marzenia są rozbieżne z Bożymi marzeniami.

Czy znaczy to, że Bóg będzie działać przeciw naszym marzeniom?

Nie, bo przecież nie oto chodzi. Bóg nie jest tym, który widząc, że marzymy o ślubie, zrobi wszystko, by nam się to nie udało. Jeżeli to nie jest Jego wola, możemy spodziewać się prób powstrzymania nas przed zrobieniem czegoś głupiego poprzez upomnienia, ostrzeżenia czy karcenie. Ale Bóg rzadko podejmuje ostateczną decyzję za nas, wbrew naszej woli. Jednak jeżeli szczerze prosimy o Jego prowadzenie, może się do tego posunąć. Nie robi tego jednak, kiedy nie chcemy słuchać.

Ma to jednak sens jedynie przy założeniu, że ufamy, że On wie lepiej...

Co zatem znaczy współdzielenie marzeń z Bogiem?

To pozornie proste pytanie, ale gdyby zastanowić się nad nim dłużej, przysparza dużo problemów. Pierwszą podstawową sprawą jest oddanie swojego życia w pełni Bogu, zgoda na to, by Duch Święty kształtował cię w każdej sferze twojego życia. Jeżeli jeszcze tego nie zrobiłeś, zrób to dziś.
Jest to zaufanie Bogu, że On się o ciebie zatroszczy. Jest to świadomość, że On cię nie skrzywdzi! Następnie jest to stała relacja z Nim poprzez modlitwę i czytanie Pisma Świętego. Dawid wyraża to w następujący sposób w Psalmie 37:


"Rozkoszuj się Panem, A da ci, czego życzy sobie serce twoje! Powierz Panu drogę swoją, Zaufaj mu, a On wszystko dobrze uczyni".

Rozkoszuj się Panem, dziel się z nim każdą strefą swojego życia, a On będzie ją kształtował. Twoje serce będzie współgrać z Jego sercem. Twoje marzenia będą pochodzić od najlepszego ich Dawcy. Zaufaj Mu i pozwól się prowadzić, a On da ci dokładnie to, co będzie spełnieniem twoich marzeń... Mimo tego, że może nie to sobie wyobrażałeś, dostaniesz coś lepszego!
Dzieci alkoholików w niezrozumiały sposób, podświadomie marzą o partnerze alkoholiku. Czy zatem, jeśli będą rozkoszować się Bogiem i ufać Mu, powinni oczekiwać spełnienia tego podświadomego marzenia? Oczywiście, że nie! Czy znaczy to, że Boży plan dla takich osób jest dla nich czymś gorszym niż ich własny? Oczywiście, że nie! Jako ludzie nie jesteśmy idealni i popełniamy błędy, ale "wiemy, że Bóg współdziała we wszystkim ku dobremu z tymi, którzy Boga miłują". Dlatego warto jest powierzyć Mu wszystko!

Czy marzenia są od Boga?


Bóg stworzył nas jako istoty, które marzą. Niestety zostaliśmy zainfekowani przez grzech, który wypaczył nasze marzenia. Nie możemy dziś powiedzieć, że to Bóg jest dawcą wszystkich naszych marzeń. Nie mniej jednak wierzę, że Bóg chce być ich dawcą w naszym życiu, są one ważną częścią nas, a On chce mieć z nami pełnowymiarową relację. Bóg daje nam największe i najpiękniejsze marzenia naszego życia, marzenia, których spełnienie nadaje mu sens, jednak musimy Mu na to pozwolić. Wielu ludzi opisanych w Biblii jako wielcy wizjonerzy i mężowie wiary, zaczynali od marzeń dzielonych razem z Bogiem. To te marzenia napędzały ich do działania... Marzenia nadawały ich życiu pasji! Moim marzeniem jest praca z dziećmi i młodzieżą. Moim marzeniem jest założenie rodziny. Moim marzeniem jest widzieć wzrost duchowy moich przyjaciół. Oddałem swoje marzenia Bogu, a On zmienił je radykalnie. Dziś, dążąc do ich spełnienia, czuję się naprawdę szczęśliwy, bo wiem, że mogę liczyć na Jego pomoc i wsparcie... bo w końcu wiara nigdy nie zawodzi!


- Pavo

1 komentarze:

  1. KasiaK says:

    Hmm, ja się tylko zastanawiam - jak odróżnić marzenie, które jest od Boga od marzenia, które nie należy do Jego doskonałego planu? :) Bo trzymanie się kurczowo tego drugiego rzeczywiście może zranić.