Share
Share
Bóg mnie zmienia!
Posted: poniedziałek, 25 października 2010 by Karolina inBiblia mówi o tym, że jeśli wyznamy Boga Panem naszego życia, Jezus będzie nas zmieniał, kształtował na swoje podobieństwo. W ciągu ostatnich tygodni bardzo mocno tego doświadczam. Wielokrotnie czytałam, jak ważna jest pokora, rozsądek, odpowiedzialność, jednak nigdy nie mogłam znaleźć u siebie żadnej z cech tzw "Bożej kobiety". Wiem, że wciąż dużo roboty przed Panem, jednak widzę, jak bardzo nade mną pracuje. Główną cechą mojej natury jest ogromna emocjonalność i całkowity brak rozsądku. Zawsze najpierw mówiłam, robiłam, a na końcu myślałam. Co więcej, lubiłam to. Ostatnio jednak zaczęłam zauważać, że te rzeczy, które mi we mnie odpowiadały, a które jednak kłóciły się z wzorem jaki podał Pan Bóg, zaczęły mi przeszkadzać. W dodatku nawet to, co nie było złe, Jezus wymienił na coś o wiele lepszego. Początkowo nie bardzo mi się to podobało, jednak widzę, że Bóg chce wykorzystywać te "moje", a raczej jego, nowe cechy. Prosiłam Go, by zrobił ze mnie wielkie, bezkształtne coś i uformował po swojemu. Zadziwiające, że w ciągu kilku dni zaczął robić to w błyskawicznym tempie. Pokazuje mi coraz to nowe rzeczy, nad którymi muszę pracować i daje mi do tego wielką siłę i chęć. Wypracowuje we mnie te cechy, których nigdy nie mogłam się nauczyć. To cudowne, że Jezus żyje, że mogę Go znać i codziennie oglądać Jego działanie!
Jezus dba o naszą relację z Nim
Posted: czwartek, 21 października 2010 by Karolina inOstatnio przypomniałam sobie o niesamowitym okresie w moim życiu, o którym chciałabym Wam opowiedzieć. Kilka miesięcy temu wciąż brakowało mi czasu, a kiedy już go znajdowałam, traciłam motywację i chęć do modlitwy i czytania Pisma Świętego. Wtedy poprosiłam Jezusa, żeby zrobił coś, abym nie mogła od Niego odejść, żeby mnie trzymał bardzo mocno i nie puszczał, nawet gdybym się bardzo wyrywała. Po kilku dniach zaczęłam czuć się okropnie. Było mi bardzo smutno i miałam ochotę tylko płakać. Nie mogłam się uczyć, jeść. Nie wiedziałam, co się dzieje i zapytałam Pana Boga, o co chodzi. Przypomniało mi się w tamtej chwili to, o co Go prosiłam. Wtedy zaczęłam się modlić, ale tak naprawdę. Nie tylko po to, by odbębnić dzienną dawkę, ale otworzyłam swoje serce dla Pana. Negatywne odczucia zniknęły. Na ich miejscu pojawiła się ogromna radość i rozkosz Bogiem. W ciągu kolejnych kilku dni znów wpadłam w natłok obowiązków i nie spędzałam z Bogiem tyle czasu, by móc nasycić swoją duszę. Znów pojawiło się to okropne uczucie. Padłam na kolana i zrozumiałam - to Jezus pilnował naszej relacji. Przez kolejne kilka miesięcy właśnie w taki sposób Pan Bóg pokazywał mi, jak ważny jest kontakt z Nim. Nauczył mnie, że bez Niego nie mogę funkcjonować, nie mogę oddychać. Pokazał mi też wyraźnie, że nie jest religią, figurką, do której trzeba przyjść, odklepać modlitwę i zakreślić krzyżyk na rozkładzie modlitewnym. Pokazał mi, że liczy się dla Niego moje serce. Uzależniłam się od Jezusa i jest to najcudowniejszy nałóg, jaki tylko mogę sobie wyobrazić!
Moja historia - Karolina
Posted: niedziela, 17 października 2010 by KasiaK in Etykiety: Historia życiaZapraszamy do przeczytania historii Karoliny na podstronie MOJA HISTORIA. Mamy nadzieję, że stanie się ona dla Ciebie inspiracją!
Zapraszamy również na spotkania młodzieżowe w każdą sobotę o godz. 17:00 (o zmianach będziemy informować), które ruszyły już pełną parą w nowym roku szkolnym! Więcej info na temat spotkań - TU.
Jeżeli chciałbyś z nami porozmawiać, pisz na: pokolenieJC@gmail.com
Share